Autor |
Wiadomość |
karpo |
Wysłany: Sob 22:53, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Fakt. Ta kobieta wyglada troche na szalona....  |
|
 |
Juta |
Wysłany: Sob 21:24, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
ja i tam mam złe przeczucia.. moze dlatego ze w zeszłym semestrze byłam zbyt pewna siebie :/ i obym sie myliła |
|
 |
karpo |
Wysłany: Pią 12:17, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
kilka wykładów przepadło i babeczka powiedziałą ze da nam zagadnienia których mamy sie nauczyć na egzamin wiec chyba nie bedzie tak źle  |
|
 |
agoos |
Wysłany: Nie 19:25, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
a był ktoś na kolejnych wykładach?? rozwinelo sie to jakos?? |
|
 |
robson |
Wysłany: Pią 20:27, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
też miałem tą "przyjemność" być na tym wykładzie, babka delikatnie mówiąc jest lekko ekscentryczna, najlepiej siadać w auli gdzieś pod oknami, żeby ciebie nie dopadła, zacznie cię pytać co najbardziej lubisz robić itp, o zaliczeniu z tego co zrozumiałem to ma być pisemnie, ale musi się koniecznie dowiedzieć ilu nas odpadło po pierwszej sesji, no ale tego to nikt jeszcze nie wie, bo sesja poprawkowa jeszcze trwa. W ogóle jest przewrażliwiona na punkcie telefonów, ktoś tam coś tam chciał zapisać w zeszycie (jakiś wyjątek ) a ona od razu pobiegła do tego kogoś bo myslała że telefonem się bawi (już byłby pretekst do "sprawdzianu" nie wiadomo z czego ), w ogóle ciągle lata po tych schodach, nie zdziwiłbym się gdyby w końcu zaliczyła glebę na tych schodach.
A sam wykład był raczej tylko wprowadzający, nastepny ma byc trochę bardziej merytoryczny. |
|
 |
kaska |
Wysłany: Pią 18:04, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
zapomnialam dodac.. nie mozna ze soba wnosic kurtek, bo od tego jest szatnia
z nami rozmawiala np. o ekonomicznych aspektach nieodnoszenia kurtek do szatni...
jesli ktos sie na nia patrzy to nawizauje z tą osoba rozmowe.. najlepiej siedziec cicho i nic nie mowic bo wtedy ciagnie za jezyk, no ale dalo sie troche porozmawiac z sasiadami  |
|
 |
kaska |
Wysłany: Pią 17:57, 22 Lut 2008 Temat postu: Własność intelektualna |
|
byłam dziś na tym wykładzie poniewaz za tydzien nie moge, uwierzcie mi... MASAKRA.. do tej pory nie wiem o czym byl ten wyklad... ona mowi tak ze nie mozna nawet zadnych notatek zrobic... to jest rozmowa o przeroznych rzeczach... :/ pamietajcie: 1) nie spozniac sie, 2) nie uzywac telefonow bo zrobi sprawdzian na poczekaniu, 3) o szybszym wychodzeniu raczej nie ma mowy chyba ze skonczy szybciej, 4) o zaliczeniu nic nie powiedziala, bo cos tam musi sie dowiedziec, ale bedzie na ocene
Ogolnie babka ma swoj swiat :/ chyba bedzie ciezko |
|
 |